4/16/2021

MAKRAMA MOIM HOBBY- JAK TO WŁAŚCIWIE SIĘ ZACZĘŁO?


PRZYGODA, KTÓRA ROZPOCZĘŁA SIĘ W 2021 

    Po skończeniu studiów przyszedł czas kolejnych przeprowadzek, szukania nowego mieszkania oraz pracy. W czasie pandemii droga znacznie była utrudniona. Planów wiele ale brak środków na ich realizację.  W końcu po spędzeniu wielu godzin na pintereście TUTAJ oraz instagramie TUTAJ  powstał pomysł na dorobienie kilku złotych i założenie konta @rekodzielo_dla_wnetrz TUTAJ  . 

Jednocześnie zabrałam się za remont sypialni i tak w mojej głowie podczas urządzania wnętrza rozkwitały coraz to lepsze pomysły. Swoją naukę plecenia makramy rozpoczęłam od krótkich tutoriali na Youtube, a następnie sięgałam po różnego rodzaju książki. 


Doskonale pamiętam, pierwszą makramę, w której się zakochałam, ujrzałam ją na jednym z popularnych kont na instagramie. I w tym momencie wpadły mi do głowy dwie opcje: 
a) znaleźć twórcę tego cuda i zamówić sobie podobną albo 
b) poszperać na stronach internetowych i zapleść coś podobnego. Zanim sznurki i cały zestaw do plecenia makram do mnie dotarł szkoliłam się na sucho korzystając z kłębka włóczki. 

Jest! W końcu przyszedł ten dzień i paczka znalazła się w moich rękach. Przyszedł wieczór, odpaliłam fajny film, zalałam kubek owocowej herbaty gorącą wodą i włączyłam film na Youtube. Coś co wydawało mi się od kilku dni prościzną, nagle okazało się zaskoczeniem. Swoją pierwszą makramę plotłam z dobry tydzień. Już nic nie było tak proste jak na początku ćwiczeń. Nauka szła opornie ale tak się wkręciłam, nabrałam motywacji, zawzięcia i koncentracji, że zaczęłam pleść kolejne. Było to dla mnie coś niesamowitego, byłam dla siebie własnym szefem, nikt nade mną nie stał i tworzyłam to co chciałam. Ogarnęło mnie jakaś mania plecenia makram, breloczków czy wianków. Efektami od razu podzieliłam się na swoim koncie @rekodzielo_dla_wnetrz, motywowana Waszymi komentarzami postanowiłam tworzyć swoje ,,własne” projekty.



"HEJ, CZY OGŁOSZENIE NADAL AKTUALNE?"

Do dziś pamiętam ten moment kiedy sprzedałam swoją pierwszą pacę na OLX. Czułam mega podekscytowanie i radość, w końcu ktoś mnie zauważył i zechciał powiesić akurat moją twórczość u siebie w mieszkaniu. I tak od jednej makramy do kolejnej, pieniądze które udało mi się zarobić inwestowałam w następne sznurki. Plecenie rozpoczęłam zimą, a mamy już wiosnę i dalej jestem w to mega wkręcona. Przystosowaliśmy nawet pewną część warsztatu aby ułatwić pracę- szczególnie do suszenia oraz szlifowania kijów, które nabywaliśmy na własną rękę. Najbliżsi intensywnie mnie w tym wspierali i pomagali w nabywaniu gałęzi oraz obróbce drzewa.  
Pierwsze sprzedaże, nowe konto na instagramie, zadowoleni klienci, makramowy warsztat, moje własne projekty,  a teraz sklep internetowy. 



Jestem po szkole fotograficznej, od zawsze drzemała we mnie dusza artysty. To od dziecka uwielbiałam łączyć, tworzyć, układać, urządzać, komponować, zmieniać.  Męczyła mnie podczas studiów monotonia, nauka na pamięć i wykonywanie rzeczy, które za bardzo mnie nie interesowały. To właśnie podczas zdjęć i plecenia makram otwieram swoją wyobraźnie na wszystko co mi siedzi w głowie. To ja decyduje jak, co będzie wyglądać, swobodnie mogę układać swój świat i go pokazywać od swojej strony.  



A jak wyglądała historia z Waszą pasją? Robicie to co kochacie nad życie?



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Innacodziennie , Blogger