8/16/2020

Pierwsze wrażenie o Hairy Tale Cosmetics Fluffy i Curlmelon



        Pielęgnacja włosów już od dłuższego czasu stała się ważnym elementem w moim życiu codziennym. Od pory kiedy świadomie zaczęłam interesować się ofertą sporej ilości marek oraz składem wielu produktów sprawiło to, że moja pielęgnacja włosów przeszła wielka metamorfozę. Moje włosy są długie i ciężkie do okiełznania dlatego ważny jest dobór odpowiednich kosmetyków. Z czasem tak naprawdę każdy produkt zaczął podlegać coraz większej weryfikacji czyli analizie składów, przeglądaniu rożnych forum i komentarzy. 
Jakiś czas temu powstała nowa marka Hairy Tale Cosmetics, design produktów jak i skład, a także opinie wielu osób sprawiły, że długo się nie zastanawiałam i jak najszybciej musiałam wypróbować chociaż dwa produkty, które mogłyby wpłynąć w części na stan moich włosów i skóry.
I dziś, już po dluższym testowaniu przychodzę do Was właśnie z wpisem dotyczącym tych słodkich nowości.

Cowash Fluffy co to tak właściwie jest?


    Cowosh to nawilżający krem myjący do suchej i wrażliwej skóry głowy. Hairy Tale Fluffy  to odżywienie z nawilżeniem. W składzie znajduje się lista humektantów czyli nawilżaczy, między innymi gliceryna oraz polisacharydy, których zadaniem jest nawilżenie oraz "otulenie" włosów oraz skóry głowy. Na listę składników odżywczych składają się: olej z owsa, masło shea oraz proteiny owsiane, dzięki czemu kosmetyk jest lżejszy. Cowash sprawdzi się zarówno dla włosów średnioporowatych- mój typ oraz wysokoporowatych.

Opinia:

    W konsystencji kosmetyk jest lejący, przy pierwszym użyciu mocno się podirytowałam gdyż wylewał mi się on z tubki. Krem bardzo dobrze się pieni, posiada ultradelikatną konsystencję co więcej bardzo dobrze domywa, a włosy są leciutkie, lśniące i miękkie, a skóra głowy nie jest podrażniona.  Na początku miałam obawy, że nie starczy na długo ale jak na stosowanie go 2 razy w tyg od 2 miesięcy jest go jeszcze sporo. Grafika na butelce jest wyjątkowa, oryginalna, skromna i estetyczna. Zapach jest bardzo słodki, owocowy i brzoskwiniowy. 

Ocena: 9/10

Mocno utrwalający żel do fal i loków
Hairy Tale Curlmelon

     Ostatnio wypuszczonym produktem przez markę Hairy Tale Cosmetics jest żel Hairy Tale Curlmelon. Rolę jaką ma pełnić ten produkt to utrwalenie naturalnego skrętu włosów- od fal aż po loki. 
    W składzie znajdziemy pochodne ksylitolu, celuloze, honeyquat– nawilżająca pochodna miodu oraz ekstrakt z algi brunatnicy, którego zadaniem jest działać  powierzchniowo, a także od wewnątrz. Żel ten również ma odżywiać włosy, podbijając ich naturalną tendencję do kręcenia. Inulina, fruktoza oraz glukoza tworzą żelową formę galaretki, dzięki czemu żel nie zawiera poliwinylowych surowców ani syntetycznych zagęstników oraz jest rozpuszczalny w wodzie.


Opinia:

    Otwierając paczkę już na samym wejściu było czuć zapach samych owoców. Mimo starannie zabezpieczonych produktów i zamknięciu, zapachy tych produktów dominowały w całej przesyłce. Odnosząc się konkretnie do Hairy Tale Curlmelon to nie spełnił moich oczekiwań, mimo falowanych włosów. Postępowałam zgodnie z sposobem użycia na opakowaniu czyt. "Nanieś niewielką porcję produktu na ociekające wodą włosy po myciu. Dokładnie rozprowadź produkt, a następnie wgnieć. Pozostaw do naturalnego wyschnięcia, lub wysusz dyfuzorem do 100% suchości. Nie dotykaj włosów w trakcie schnięcia! Następnie odgnieć dłońmi powstałe „sucharki” i ciesz się miękkimi, utrwalonymi pasmami." Podchodziłam do tego produktu kilka razy ale efekt nie był jakoś spektakularny. Sądzę, że produkt ten raczej jest skierowany do osób z typowo, naturalnie lokowanymi włosami, na falach się nie sprawdził. Konsystencja typowego żelu, słodki, orzeźwiający zapach. Aromat arbuza jest dość wyczuwalny i delikatny. Ogólnie rzecz biorąc raczej nie wykorzystam tego produktu w całości, dlatego oddam go komuś, kto ma typowo kręcone włosy.

Ocena: 5/10


    
    Podsumowując, ważne jest, że produkty te nie są testowane na zwierzętach, tak samo jak żaden z surowców użytych w ich recepturze. Etykietki są przeurocze i zapewne niejednego przekonają do zakupu. Zapach także robi wielką robotę podczas ich stosowania, są to typowe soczyste, owocowe mieszanki. Firma ta posiada jeszcze 3 inne produkty w swojej ofercie, które z czasem na pewno będę chciała wypróbować, chociażby Hairy Tale Cosmetics Squeaky Clean jest to łagodny szampon do mycia włosów w twardej wodzie oraz Murky Cowash jest to kojąca emulsja myjąca do przeczyszczającej się skóry głowy. Seria bardzo udana, wyróżniająca się i co najważniejsze produkty tworzone są prosto od serca, a paczki zapakowane są solidnie i starannie z dużą dawką słodkości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Innacodziennie , Blogger