Zaplanowałam sobie w listopadzie, że grudzień będzie miesiącem, w którym recenzje będą pojawiać się regularnie i z przeróżnymi propozycjami w każdym tygodniu. Niestety ale ten tydzień mnie przygniótł natłokiem sytuacji i dziś dodaje Wam ostatni w tym tygodniu wpis świecowy. Mam nadzieję, że przyszły tydzień będzie bardziej zorganizowany mimo tego, że to już tydzień świąteczny.
Także do rzeczy i zapraszam poniżej jeśli jesteście ciekawi. tegorocznego zapachu od Yankee Candle.
OPIS:
Harmonijna kompozycja złożona z aromatycznych przypraw, owoców i zielonych nut świątecznego drzewka układa się w inspirującą, piękną świąteczną melodię.
NUTY ZAPACHOWE:
Nuty głowy: mandarynka, eukaliptus
Nuty serca: igły jodły, jałowiec, goździk
Nuty bazy: jeżyna, drzewo cedrowe, sosna
OPINIA:
Singing Carols marki Yankee Candle to zapach z zimowej kolekcji Magical Christmas Morning. Krótki opis tego zapachu pojawił się już w listopadzie na blogu także odsyłam Was TUTAJ. Zapach na sucho jest intensywny oraz mocno iglasty, inny niż tego typu świece. W Singing Carols po otwarciu wieczka wydobywa się głównie zapach eukaliptusa, igieł jodły oraz jakiejś kwaskowatości ze słodkością w tle. Szczerze to spodziewałam się czegoś innego po nutach zapachowych ale na szczęście pozytywnie mnie zaskoczył.Tak jak wspominałam już kiedyś zapach jest typowo świąteczny i wyróżnia się spośród innych iglastych zapachów. Ja najprościej rzecz ujmując przypisałabym go do zapachów typu żywego, świątecznego drzewka, które mamy już w domu z mnóstwem ozdób. Także jeśli ktoś nie posiada w tym roku żywej choinki w domu, a o takowej marzy koniecznie musi się skusić na Singing Carols.
W paleniu moc świecy jest delikatna w stronę dobrej. Nie ukrywam, że po zapoznaniu się wcześniej z nutami zapachowymi Singing Carlos oczekiwałam czegoś mocniejszego.
Etykieta:
Uważam, że etykieta jest przecudowna! I do tej pory nie spotkałam się z takową jeśli chodzi o świece marki Yankee Candle. Poza tym w tym roku sporo marek wypościło kolekcje świec przykuwających oko nie tylko zapachem ale i etykietą. Na obrazku Singing Carols widnieje stary zeszyt z nutami, a w tle choinka z lampkami, na zdjęciu widać, że zostało ono wykonane metodą wykorzystującą małą głębię ostrości aby w polu ostrości zachować nuty, a w tle klimatycznie oświetloną choinkę. Barwa ciemnozielonego wosku cudownie komponuje się z kontrastującą etykietą. Dla mnie jest to idealne połączenie, świeca cudownie prezentuje się na półce w salonie.
Polecam ten zapach na ten rok, szczególnie tym, którzy do końca nie są przekonani do igiełkowych zapachów świec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz