12/07/2020

Jest zimno to musi być zima- Yankee Candle Dream by the fire

    Zima lubi zaskakiwać, a minusowe temperatury oraz obfite opady białego puchu są bardzo rzadkie w ostatnich latach. W dzisiejszych czasach każdemu znana jest Babcina rada, że zimą najlepiej jest „ubierać się na cebulkę”. Ogrzewacze do rąk niejednego uchroniły przed odmrożeniem. Kłęby czarnego dymu wydobywające się z kominka nie wróżą nic dobrego ale co jeśli z kominka wydobywa się zapach drzew iglastych oraz suchego, palonego drzewa?




Opis producenta: 

    Przytulny i ciepły zapach ognia trzaskającego wesoło w kominku, stworzony do przytulania s i niekończących rozmów


Opinia:

    Zapach kompletnie nie w moim guście, mimo to szanuje go i uważam, że jest godny serii limitowanej. Pachnie intensywnie dymem, ogniskiem i ma w sobie typową męską nutę. Podczas palenia Dream by the fire widzę przystojnego faceta oblanego luksusowymi perfumami, siedzącego obok kominka. Zapach jest męski i drzewny ale jednocześnie miękki oraz otulający. 


Etykieta:

    Etykieta Dream by the fire jest po prostu zwykła, niczym nie zaskakuje, jakoś nie przypadła mi do gustu. Skromny kominek albo ognisko, w którym intensywnie pali się drzewo. Na uwagę na pewno zasługują wyjątkowe, srebrzyste gwiazdki wokół słoika. Jest to rzadko spotykany efekt, a wręcz chyba tylko jedna seria wyszła z tego typem designem. 


Zapach:

    Dream by the fire jest to idealny zapach na jesień albo zimę jako dobra odskocznia od typowo cynamonowych, kuchennych aromatów. Mimo to ja preferuje bardziej słodkawe czy jedzeniowe zapachy. Ten jest bardzo elegancki. Moc średnia, czuć w powietrzu delikatny zapach palonego drewna. 


Ocena: 7/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Innacodziennie , Blogger