7/11/2021

PODSUMOWANIE CZERWCA- ZAKUPY Z MARKĄ CLASSIC CANDLE


 Dzień dobry, dziś czeka mnie naprawdę sporo pracy. Pogoda za oknem wcale nie motywuje za to wczoraj było piękne słońce i produktywna niedziela. 

Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na temat zakupowego szaleństwa świec marki Classic Candle zapraszam niżej.


W zeszłym miesiącu skusiłam się na zakupy z małym rabatem w jednym z internetowych sklepów. W koszyku znalazło się kilka starych jak i nowych zapachów znanej mi już wcześniej marki Classic Candle. 
Większość wosków mnie miło zaskoczyła ale znalazły się i takie, których bym nie zakupiła ponownie.

Freedom Classic Candle



Czarne kadzidło, soczysta klementynka i drewno cedrowe... trudno definiowalny, bardzo ciekawy...

MOJA OPINIA


Z tym zapachem moja przygoda rozpoczęła się od wosku, a skończyła na świecy. Na sucho zapach jest intensywny, drzewny, a zarazem słodki. Ciężki do opisania ale mega interesujący. 
Etykieta? No jak dla mnie przepiękna! Klasyczna karuzela, konie czyli to co w dzieciństwie kochało się najbardziej. 
Podsumowując, zapach za pierwszym razem jakoś mnie nie uwiódł ale otworzyłam z kilka razy wieczko i wiem, że to jest mój zapach.

It Wasn't Me




Ciepły i uroczy - popatrzcie w moje oczy
Bardzo bogata kompozycja idealna na schyłek lata i początek jesieni!
Podstawą zapachu jest paczula i piżmo, które idealnie współgrają z jaśminem, wetywerią i geranium a całość kompozycji spina delikatna nuta kokosa, cynamonu i cyklamenu.

MOJA OPINIA


Każdy psiarz chociaż dla etykiety powinien mieć ten zapach w swoich zapasach. It wasn' t Me jest delikatnie słodki, a kompozycja idealna na deszczowe dni, całość charakterystyczna z delikatną nutką kokosa. 
W kominku wosk rozpala się idealnie, a zapach szybko czuć w całym mieszkaniu. 

Modern Living


Wyjątkowy zapach w wyjątkowej oprawie! Kwiatowo owocowy zapach z wyraźną nutą białego cedru. Całość kompozycji spina wyjątkowy moonflower…


MOJA OPINIA


Jak na typową kociarę przystało- muszę to mieć w swojej szafie!
Na ten zapach czaiłam się już spory czas, a gdy pojawiła się szansa na zakupienie go i to do tego z rabatem, w ogolę się dalej nie zastanawiałam. 
Modern Livin Classic Candle jest to zapach intensywny, wyczuwalny na sucho, do tego posiada w sobie nutkę delikatności. Co prawda całkiem inaczej sobie go wyobrażałam ale mimo to jestem z niego zadowolona. 
Kompozycja jest nieoczywista, zapach perfumeryjny z elementem cedru w tle. 

Hot Toddy


Wyjątkowy zapach z wyraźnie wyczuwalną nutą whiskey i miodu.

MOJA OPINIA

Co do tego zapachu żywiłam wielką nadzieję, że będzie to typowa whiskey z dodatkiem miodu. I tu pojawiło się rozczarowanie, gdyż zapachu prawie w ogóle nie czuć. Na sucho jest delikatny, trochę otulający ale żeby wyodrębnić poszczególne nuty to nie czuję nic. 
Hot Toddy uwiódł etykietą ale zapachem już nie.

Ocean Splash



Orzeźwiający jak morska bryza. Główną nutą zapachową jest wyrazisty, morski zapach otulony kwiatowym podbiciem jaśminu.

MOJA OPINIA

Zapach ten, jest taki jakiego się spodziewałam. 
Ocean Splash od Classic Candle mimo małego rozmiaru jest mega morski, łazienkowy, męski i wyrazisty. Nic dodać nic ująć, w powietrzu czuć morską bryzę i nic poza tym. Dla fanów męskich, perfumeryjnych, łazienkowych zapachów jak znalazł.

 Pure




Kojący, delikatny i miękki.... Nuty głowy będące połączeniem aromatu morskiej solanki i delikatnego rumianku wręcz uzależniają.

MOJA OPINIA


Pure jest zapachem delikatnym, kojącym zmysły. Na sucho wyczuwalny ale nietuzinkowy, ciężki do opisania. Nuty zapachowe są bardzo złożone i ciężkie do zidentyfikowania. Etykieta bajkowa, typowo książkowa i pobudzająca wyobraźnię.  

Snowfall



Zimowy śnieżny wieczór pełen akordów mroźnego powietrza, delikatnej nuty mięty złagodzony słodkimi nutami owoców cytrusowych.

MOJA OPINIA


Snowall Classic Candle jak dla mnie jest kompozycją idealnie zrównoważoną. Wyczuwalne są poszczególne nuty mięty oraz owoców.  Etykieta w stylu starych bajek, mróz, śnieg po kolana coś pięknego. Z chęcią wytestowałabym go w większym rozmiarze, gdyż zapowiada się obiecująco. 


Tinsle Time



Piękny ciepły zapach w którym dominuje słodka cukrowa nuta otoczona owocową mgiełką... całość dopełnia miękka kremowa nuta. Zapach idealny na ten magiczny czas...

MOJA OPINIA

Od razu co łapie za oko w Tinsle Time to przepiękna, świąteczna etykieta. Uwielbiam klimat świąt, lampki i ten cudowny przedświąteczny czas, a a etykieta mówi sama za siebie. 
Zapach jest słodki. owocowy z dodatkiem miękkiej, kremowej nuty. 
Z wielką chęcią złapałabym jeszcze te zapach w większym formacie.

Tiare Flower





Subtelny i uwodzicielski - rozkosz kwitnących tahitańskich kwiatów okraszonych nutą piżma i magnolii

MOJA OPINIA

Wierzcie czy nie ale jest to najpiękniejszy zapach na świecie! Tiare Flower jest woskiem z nutą cudownych kwiatów magnolii i piżma. Na sucho czuć mega słodycz i kwiaty. Kompozycja jest idealnie zrównoważona i dla mnie robi mega robotę! Jak tylko się uda muszę mieć ten zapach w większym egzemplarzu.

Sparkling Stars



Zapach bardzo klimatyczny, świąteczny ale mniej słodki od poprzednika. Jednocześnie kremowy ale z mroźną nutą... w sam raz na zimę.

 

MOJA OPINIA

Zacznę od etykiety, która jest po prostu przepiękna. Zima, płatki śniegu, puch i lampion na pierwszym planie. Ta świeca rzuca się od razu w oczy i jest idealną opcją na grudniowe wieczory. Głównie kojarzy mi się z ilustracjami z książkowych baśni.
W paleniu jest delikatna, spokojnie czuć w mieszkaniu unoszące się w powietrzu nuty mięty oraz kremu. Świeca na szczęście nie zabija swoją mocą podczas palenia, za to wypełnia pokój swoim mroźnym zapachem.

Harmony




Dymny, drzewny i relaksujący. Ciepły zapach palonego drewna.

MOJA OPINIA

Jedynie co mnie porwało w tym daylight to etykieta,  która przedstawia słodkiego kotka z pieskiem okrytych kocykiem w kratę. 
Zapach dla mnie na sucho jest męski, delikatny i drzewny. Mocą mnie nie porwał i raczej nie należy do tych w moim typie. Na pewno podejdzie osobom, które uwielbiają drzewne. perfumeryjne. męskie zapachy.
 

Mango Peach Salsa



Orzeźwiający i soczysty! Dominujące nuty świeżego, dojrzałego mango uzupełnione nutą słodkiej brzoskwini.

MOJA OPINIA

Kocham, kocham, kocham! Te słowa powinny wystarczyć na temat Mango Peach Salsa od Classic Candle. Wosk jest mocny, intensywny, normalnie bomba owocowa i to wszystko zamknięte w tym małym pudełeczku. Czuć soczyste mango i słodką brzoskwinie, w paleniu pachnie jak słodki szejk z tropikalnych owoców. 

Dream Catcher



Zwiewny i relaksujący! Połączenie zielonej herbaty z kwiatowymi nutami uwodzicielskiej orchidei. Delikatna słodycz wieńcząca zapach ukoi ciało i umysł...


MOJA OPINIA

Stary zapach, chyba nawet jest z popularniejszych jeśli chodzi o markę Classic Candle. Kupiłam go już w zeszłym roku i w końcu doczekał się swojej recenzji na moim blogu. 
Na sucho czuć piękny kwiat orchidei w połączeniu z zieloną herbatą. Zapach ten relaksuje, delikatnie roznosi się po pokoju i koi zmysły. Lubię go i mogę śmiało powiedzieć, że spodoba się niejednemu. 

Sandalwood Vanilla




Orientalne połączenie białej paczuli, bzu, bergamotki i frezji... Kompozycję zamykają głębokie nuty drewna sandałowego i ciepłej wanilii.



MOJA OPINIA

Nie myślałam, że to kiedyś tu napiszę ale po prostu Sandalwood Vanilla jest najgorszym zapachem jaki w życiu spotkałam. Etykieta do końca nie wiem co  przedstawia, jakieś skały, a w tle księżyc. 
Zapach? No nie dam rady go palić, nuty zapachowe niby klasyki ale ta mieszanka w końcowym etapie jest nie w moim typie. Połączenie drzewa z wanilią uważam, że jest kompletnym niewypałem. Nie wiem co o nim myśleć, po prostu dla mnie zapach jest brzydki. 

Dune Grass




Świeży, zielono-wodny zapach z wiodącymi nutami zielonego bambusa z nutą ozonu i delikatnymi kwiatami dającymi odczucie miękkości choć nie dominują nad całością kompozycji.

MOJA OPINIA

Dune Grass to nowy zapach od marki Classic Candle wypuszczony na rynek latem 2021. Etykieta typowo morska, idealna dla fanów latarni morskich i świeżych aromatów. 
Na sucho zapach delikatny, ozonowy, zielony, wodny. W paleniu? Czuć to co widać na obrazku, trawę, świeże powietrze, kwiaty, zimne morskie fale. Kompozycja idealnie odzwierciedla moment relaksowania się na plaży, pośród kołyszących się gałęzi drzew i morskich fal. 
Zapach piękny i niejednemu przypadnie do gustu. 

Na dziś to tyle ode mnie, jeżeli jesteście ciekawi mojej ostatniej recenzji dotyczącej zapachu Pink Lady Slipper , zapraszam. 
Dajcie znać czy testowaliście już te zapachy i jakie jest Wasze zdanie na ich temat.

Pozdrawiam,
Ann

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Innacodziennie , Blogger